W sierpniu pojechałam na szkolenie do Warszawy. Podczas tej krótkiej podróży postanowiłam w końcu odwiedzić Muzeum Domków dla lalek, które obecnie ma dwie lokalizacje (kiedyś wystawa znajdowała się w Pałacu Kultury). Czasu miałam niewiele, bo szkolenie zakończyłam o godz. 16:30 a wystawa była czynna do 19. Oczywiście zanim przemieściłam się z jednego końca Warszawy na drugi i znalazłam wejście do muzeum to zmarnowałam na to sporo czasu a przed 18 dopiero dotarłam do pierwszej lokacji ze stałą wystawą. Zapewne gdyby nie presja czasu to z chęcią poświęciłabym więcej czasu na oglądanie, bo było tam na prawdę sporo domków, miniatur i zabawek. Po 18 wybrałam się do drugiej lokalizacji z wystawą tymczasową. Obecnie była ona poświęcona zabawkom z czasów PRL. Wystawa była znacznie mniejsza niż poprzednia, ale na małej powierzchni udało się zgromadzić całkiem sporą kolekcję. No i super pomysł z nietypowym wejściem przez drzwi szafy :) (jak do Niarnii :P). Zwiedzanie skończyłam 15 minut przed zamknięciem, więc miałam jeszcze chwilkę aby zobaczyć co też oferują w sklepiku przed wejściem na wystawę. No i wypatrzyłam tam cudne, ręcznie robione misie. Wahałam się między dwoma, jednak wygrał brązowy z za dużą główką, bo wyglądał uroczo :) Po opuszczeniu wystawy udałam się jeszcze do ogrodów królewskich i zrobiłam szybką sesję mojej Uni (nie wiedziałam czy będzie okazja na lalkowe fotki, ale lepiej mieć jakąś lalkę pod ręką w plecaku na wyjeździe;)) i nowemu misiowi :) Zdjęć niestety nie wyszło za dużo, bo zanim znalazłam pasującą miejscówkę, to słońce chyliło się już ku zachodowi :P
Urocze foteczki, bardzo nastrojowe, pewnie także dzięki sepiowej kolorystyce. Zazdraszczam odwiedzenia tak świetnego muzeum! Zawsze jestem w stolicy tylko przelotem i nigdy nie wystarcza mi czasu na nic więcej poza przemieszczaniem się między dworcem, a punktem docelowym... i z powrotem.
OdpowiedzUsuńMisiaczek faktycznie śliczny, w dodatku w pięknym retro stylu. W muzeum byłam jeszcze w starej siedzibie i szalenie mi się tam podobało. Te wszystkie pokoiki odtworzone z dbałością o szczegóły robią ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńSliczny mis :) Ale lala tez bardzo mnie ujela <3
OdpowiedzUsuń