Pocket Kumako zakupiłam z drugiej ręki od użytkowniczki IG i przybyła ona do mnie w maju. Lalka przekonała mnie do siebie swoją niezaprzeczalną słodyczą :D Jednak problemem jest to, że poza głową, która rusza się na prawo i na lewo reszta ciałka lalki nie jest mobilna. Stwarza to także problem w doborze jakiejkolwiek garderoby :/ Biedna nadal nie dorobiła się porządnych ciuszków, ale żeby nie chodziła kompletnie goła w samych pantalonach to dostała futrzaną pelerynkę :) Zrobiłam jej także nowego wiga, bo jej firmowe włosy są plastikowe i zasłaniają jej elfie uszka. Zrobiłam więc wiga z włosia angory i pofarbowałam końcówki na fioletowo zmywalną farbą Loreal dla ludzi :) Teraz podoba mi się znacznie bardziej niż w firmowym wydaniu. A tak wyglądała gdy do mnie przybyła (zdjęcie firmowe z netu):
Oryginał był słodki, ale po Twojej metamorfozie to już dwieście procent cukru w cukrze! Aż mi się zapiszczało z zachwytu...
OdpowiedzUsuń