czwartek, 8 grudnia 2022

First snow...

 Pod koniec listopada zima zaskoczyła wszystkich i sypnęła pokaźnie śniegiem. Nie mogłam przegapić takiej okazji. Szybko wystylizowałam moją Aurinię i zabrałam ją do parku. Śnieg był bardzo mokry i topił się bardzo szybko, nie miałam więc zbyt wiele czasu na zrobienie zdjęć. Plus oczywiście momentalnie wszystko było mokre. Dobrze że byłam na to przygotowana i zabrałam ze sobą papierowe ręczniki :) Przydały się one także do wycierania lalki, bo nim ją ustawiłam na dość niestabilnym podłożu mimo stojaka zdążyła glebnąć się trzy razy >.>Jak zwykle w tego typu warunkach pół godziny wystarczyło, abym przemarzła i miałam wszystko przemoczone:P Stąd też pozy niezbyt wyszukane, ale śnieg mogę odhaczyć jako zaliczony w tym roku ;)








1 komentarz:

  1. Ja też nie lubię się nagimnastykować przy foceniu lalek w plenerze, ale czasem dla efektu warto. :) Aurinia wyszła wprost przepięknie w zimowej scenerii. Taka aura wyraźnie jej służy. :)

    OdpowiedzUsuń