środa, 26 lutego 2025

New girl in my dolls family....

 W tym roku na urodziny nie spodziewanym prezentem była lalka :D Zbiegiem okoliczności żywica od DoDollsDream, którą zamówiłam prawie pół roku temu przyjechała idealnie w moje urodziny :D (które notabene były miesiąc temu, ale jak zwykle mam poślizg z pisaniem na blogu ><). To ciekawe, bo w tym roku wyjątkowo na urodziny nie zażyczyłam sobie lalki (bo i tak nie mam ich już gdzie umieszczać i w efekcie zajmują każdą wolną przestrzeń w mieszkaniu :P), a i tak takową dostałam :D To już moja szósta lalka od DoDollsDream z czego druga duża panna w rozmiarze SD :) Ta będzie wyjątkowa (patrząc na pozostałe lalki DDD), bo nie będzie słodką dziewuszką tylko bardziej mroczną postacią :) Posiada także jako pierwsza w mojej kolekcji lalek BJD intensywny szary kolor żywicy, który podczas wykonywania makijażu może nie być już tak rewelacyjny :P (na ciemnej żywicy kolory wychodzą odmienne i ciężko jest uzyskać intensywne odcienie oraz lakier Mr Super Clear ,który używam może rozjaśnić ciemny kolor żywicy przy nakładaniu kilku warstw). Jednak tym będę się martwić jak dojdę do etapu makijażu, a do tego jeszcze daleka droga bo na razie nie mam dla niej nic ^__^" Zamysł na stylizację jest, teraz jeszcze tylko poskładać poszczególne elementy i za jakieś pół roku może dorobi się kolejnych zdjęć :D Na potrzeby arrivala oczywiście dostała tymczasowe oczka czy perukę, ale nie mają one zbyt wiele wspólnego z jej docelowym wyglądem :) 

Poznajcie Eudię :)












Frosty walks in nature...

 Uwielbiam spacery w śniegu (szczególnie gdy spadł on niedawno lub podczas spaceru delikatnie prószy), jednak nie jako fotograf :P Strasznie szybko marzną mi palce a do operowania aparatem i ustawiania lalki nie mogę mieć założonych rękawiczek. Skutkuje to tym, że po 10 minutach ręce odmawiają mi posłuszeństwa a sesja kończy się bardzo szybko. Dlatego w takich warunkach najczęściej ustawiam lalkę w jednym miejscu i nie kombinuje z wymyślnymi pozami, bo wiem że nie wystarczy mi na to czasu. Tak było również w przypadku spaceru na jaki wybrała się moja Miwako, która była zachwycona tym zimowym spacerem :)









Tea time...

 W zimowe, chłodne wieczory nie ma jak ciepła herbatka z dodatkiem imbiru, cynamonu i kardamonu :)  Gleditsia zawsze pije swoją w pięknej porcelanowej filiżance aby jeszcze bardziej cieszyć się rytuałem i czasem poświęconym na delektowanie się earl greyem Chociaż w jej wypadku dodana jest tam jeszcze dodatkowo odrobina mleka, za którym ja osobiście w herbacie nie przepadam :P








Goodbye Little Mermind...

 Moja WOŚPowa syrenka trafiła do nowego domku spełniając swój szczytny cel jakim było wsparcie finansowe fundacji :) Po zakupie dostałam taką oto wiadomość od nowej właścicielki lalki:

"Chciałam bardzo Pani podziękować za prześliczną Syrenkę :-) Całość po prostu mnie zachwyciła: po kolei od super bezpiecznego zapakowania przesyłki, uroczego papieru, którym była owinięta niesamowita, drewniana skrzyneczka, poprzez jej zdobienia, aż do samej zachwycającej, przepięknej lalki misternie ułożonej wewnątrz, którą docenił nawet mój Mąż (a on zazwyczaj mówi "no lalka jak lalka") - tu był tak, jak ja pod wielkim wrażeniem :-)

Dziękuję pięknie za to, że razem mogłyśmy wesprzeć Orkiestrę i czekam na następny Finał WOŚP !"

Te słowa dodatkowo sprawiły, że zrobiło mi się ciepło na serduszku :*

Teraz syrenka może już spokojnie wypoczywać i relaksować się u nowej ownerki :)



niedziela, 19 stycznia 2025

Doll for a WOŚP...

 To już drugi rok z rzędu kiedy przeznaczam jedną z moich lalek na aukcję charytatywną dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy:)  W tym roku jest to unikatowa syrenka w kolorach nawiązujących do barw z grafiki promującej 33 finał :)

Aukcja wystawiona jest na Allegro i trwa do 23 stycznia. Będę wdzięczna za udostępnienie oferty innym kolekcjonerom lalek. Liczę na to, że uda się wesprzeć orkiestrę konkretną kwotą :) Zapraszam do licytowania :D

Link do aukcji poniżej:

https://allegro.pl/oferta/kolekcjonerska-barbie-ooak-syrenka-unikatowa-w-kolorach-wosp-17133094555

A oto i przedmiot aukcji :)










Dollhouse for a dolls...

 Pomysł, aby zrobić domek dla lalek dla moich mini lalek narodził się dawno w mojej głowie, ale gorzej z realizacją :P Jednak w tym roku jestem dobrej myśli, a moja mini me już zabrała się za pierwsze pomiary aby sklecić potrzebne mebelki :)








Cinnamon...

Bezimienny piesek przyjechał do mnie z dollmeetu w Gdańsku (który miał miejsce we wrześniu ;)) a zakupiłam go od innej uczestniczki Tomyszy, która wykonała to małe cudo :). Długo zastanawiałam się, która lalka go dostanie i jak mu dać na imię. W końcu zdecydowałam, że piesek trafi do Feliciany a nazwałam go Cinnamon (od koloru sierści ;)). Prawda, że zgrana z nich para :D?